Napisano - pięćdziesiąt lat temu ... Niby nowsze czasy, a problemy wciąż te same!
Na przełomie lat 70. i 80. ubiegłego wieku przestały się w polskich środkach masowego przekazu ukazywać ostrzeżnia przed muchomorem sromotnikowym. Podobno zbyt mocno kojarzyły się z towarzyszami z Biura Politycznego PZPR,
Zofią Grzyb i Stanisławem Kanią.
Źródło: "Pamięć.pl. Biuletyn IPN" 2015 nr 6
Zwyczaj oblewania wodą wiąże się prawdopodobnie z pradawnymi obrzędami wiosennego oczyszczenia. Szczególnie mocno polewano w dawnej Polsce dziewczęta, nie szczędząc im zwłaszcza kąpieli w lodowatej wodzie. Często śmigus-dyngus trwał kilka dni. Woda dyngusowa miała zapewnić dziewczynom powodzenie i szybkie zamążpójście.
Na podst.: B. Krzywobłocka, Stare i nowe obyczaje. Warszawa 1981.
Przez dłuższy czas bywalcami cukierni i kawiarni byli wyłącznie mężczyźni, ponieważ kobietom zabraniano przebywania w publicznych lokalach. Kiedy w ostatnich dziesięcioleciach XIX wieku kobiety wywalczyły sobie miejsca w lokalach, zmienił się wyraźnie ich standard. We wnętrzach pojawiły się lustra, na stolikach serwetki i wazoniki z kwiatami.
Na podst.: W. Herbaczewski, W dawnych cukierniach i kawiarniach warszawskich. Warszawa 1983
Pierwsi docenili kawę pasterze abisyńscy, obserwując zachowanie doglądanych przez siebie owiec i wielbłądów, które pogryzały krzewy dziko rosnącej kawy. Z Abisynii kawa rozprzestrzeniła się na inne kraje arabskie, a następnie trafiła do Konstantynopola i później do Europy. Wenecjanie w XVI wieku sprzedawali kawę jako lekarstwo. Właśnie w początkach wieku XVI zaczęto kawę pić dla jej smaku. Do kawy przekonali się najpierw Włosi, wkrótce potem Anglicy, Hiszpanie, Francuzi i Niemcy. W Rzeczypospolitej kawa nie była wówczas modna. Jako pierwsi modę na ten napój wprowadzili gdańszczanie. Początkowo pijano wyłącznie czarną, ponieważ kawa zabielona śmietaną, uważana była za niezdrową. Później przekonano się do śmietanki. Pojawieniu się kawy na naszych stołach zawdzięcza się stopniowe ograniczanie używania piwa, wina i innych napojów alkoholowych.
Źródła:
Oświata w Stanach Zjednoczonych jest zdecentralizowana, a krajowy system edukacyjny bardzo różnicowany. W Stanach Zjednoczonych nie ma centralnej władzy oświatowej. Jest ona podzielona na władze federalne, stanowe i lokalne. Za oświatę odpowiadają rządy stanowe, a nie rząd federalny. Każdy stan ma prawo organizować własny system oświaty.
J. Frątczak, Pedagogika porównawcza, (teksty, opracowania i zadania). Bydgoszcz 1994.